Ks. Spicci, gorliwy kapłan w Muro, przybył do Caposele odprawić rekolekcje. Zakończywszy je, przed wyjściem z klasztoru, przy żegnaniu się z bratem Gerardem prosił go usilnie o jakieś świętości dla siostry księdza archidiakona w Muro, która od wielu lat cierpiała na oczy i mimo różnych leków nie mogła przyjść do zdrowia. Brat zrazu nie chciał jej nic dać, mówiąc, że ta choroba oczu dana jej była na próbę, że niech się pociesza rozmyślaniem o męce Pańskiej i cierpi. Lecz ks. Spicci nalegał usilnie i mówił, że miał polecenie, aby jej koniecznie coś od brata Gerarda przyniósł; wreszcie Święty wstąpił do swej celi, wyniósł butelkę wody, dał ją księdzu, wymagając od niego przyrzeczenia, że żywa dusza nie będzie o tym wiedziała. Kiedy ks. Spicci zajechał do Muro, służąca chorej już czekała, ażeby się dowiedzieć, czy coś przyniósł od brata Gerarda. udał się więc do niej ks. Spicci i wręczył jej potajemnie butelkę wody otrzymanej z rąk brata. Chora z największą ufnością zaczęła nacierać oczy tą wodą. Już od pierwszego razu doznała ulgi. Przy końcu zaś tygodnia, przemywając tą wodą oczy, zupełnie wyzdrowiała. Ludzie w Muro sądząc, że używała jakichś leków, nadziwić się nie mogli, że po tylu latach cierpienia doszła do zupełnego wyleczenia. Dopiero po śmierci Gerarda dowiedziano się, że to za jego sprawą cudownie się wyleczyła.
Sw Gerardzie ,proszę uzdrów oczy mojej córki Moniki ,aby znikła wada wzroku .Bardzo Cię o to proszę.Mariola .Ja głęboko wierzę .że nasi święci w niebie nam pomagają.
OdpowiedzUsuńŚw.Gerardzie proszę o cud uzdrowienia wzroku mojej mamy.Paulina
OdpowiedzUsuń