Dwa cuda w szczególności odegrały znaczącą rolę w uznaniu św. Gerarda za patrona matek spodziewających się dziecka. Pierwszy został zweryfikowany i uznany za prawdziwy już podczas procesu kanonizacyjnego. Wydarzył się on w Senerchii, gdzie pewna kobieta umierała podczas porodu. Jej mąż wraz z rodziną poprosili Gerarda, który przebywał tam w związku z misyjną pracą, o modlitwę w ich intencji. Jego modlitwa została wysłuchana i matka oraz dziecko ocaleli.
Drugi cuda wydarzył się wiele lat później, już po śmierci Gerarda. Kiedyś żegnając się z rodziną Pirifalo z Oliveto, upuścił na podłogę chusteczkę. Młoda dziewczyna pospieszyła, by mu ją podać. "Zatrzymaj ją - powiedział - pewnego dnia może ci się przydać". Po latach dziewczyna, oczekująca pierwszego dziecka, ciężko zachorował. Obawiano się, że oboje nie przeżyją. Nagle chora przypomniała sobie o chusteczce. Sięgnęła po nią i zaczęła się modlić. Już po chwili poczuła się lepiej. Jej dziecko również urodziło się zdrowe. Ta historia została przekazana przez jej wnuka, który wspominał, że babcia przechowywała chusteczkę jak najdroższą relikwię.
w: M. A. Dobosz, Św. Gerard Majella, Patron i Opiekun matek, Wyd. Homo Dei, Kraków 2013.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz