Ksiądz rektor w seminarium w Conzy był obłożnie chory. Ks. Bozio podał mu obrazek Świętego i chory natychmiast doznał ulgi. Przez wdzięczność zawsze nosił przy sobie ten obrazek i już nigdy więcej na tę chorobę nie zapadł. W 1766 r. jeden z kanoników przy katedrze w Treviso dostał niebezpiecznej przepukliny. Ponieważ znał Gerarda, udał się do niego o pomoc. Przykładając cząstkę jego bielizny do zbolałego miejsca, rzekł: "Drogi Gerardzie, jeżeli to będzie na chwałę Bożą i dla dobra mej duszy, wybaw mnie z tego kalectwa". Natychmiast choroba ustąpiła i już się więcej nie pojawiła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz